wtorek, 11 lutego 2014

Rozdział XI

Post troche +18 x.x
***
- Jak do cholery jasnej myślisz, że wcisnełabym się w jakieś jebane koronki tylko dlatego, żeby cie okłamać, to jesteś naprawdę skończonym idiotą- wrzeszczałam na niego ile się dało. Dopiero gdy skończyłam odwròcił się i wpił w moje usta. Zgodziłam się, sama tego chciałam, nie moge do końca życia kryć swoich uczuć. Nasze języki tańczyły.Dopiero teraz poczułam jak bardzo jego tors jest ciepły. Jego ręce delikatnie błądziły po moich plecach.
- Obiecaj mi, że to nie będzie tylko na jedną noc- wyszeptałam mu do ucha. On delikatnie przygryzł mòj kark.
- Nie ma mowy, żebym cie kiedyś zostawił- mruczał a jego klatka piersiowa delikatnie drgała. Dla mnie mógły tak mruczeć bez końca. Był już bez koszuli. Przyciągnęłam go do siebie a on popchnął mnie na łóżko. Całował moją twarz, szyje i dekolt. Delikatnie mnie przygniatał swoim ciałem ale było to przyjemne.
-Cat- znów te idealne wibracie. Nasze oddech się zrównały. Jego palce wprawnie gładziły mnie po brzuchu i okolicy ramion. Przez moje ciało przechodziły ciarki. Ashley doskonale wiedział co robić i kiedy przestać. Teraz dopiero czułam jak cholernie byłam w nim zakochana. Wbiłam paznokcie w skórę na jego plecach kiedy zaczął całować mnie poniżej pasa. Oboje byliśmy już nadzy. Kiedy delikatnie we mnie wszedł jęknęłam. Ashley spojrzał mi w oczy z troską.
- Przestać?
- Nie- sapnęłam, nie chciałam, żeby kiedykolwiek przestał. Czułam się zupełnie bezpieczna. Jego ręce delikatnie dotykały moich pleców i biustu.
- Ash! Gdzie ty do chuja jesteś? - do pokoju wszedł Andy- Eeee.... To ja poczekam
Ashley odwrócił się do wokalisty.
- Zawsze możesz dołączyć.
- Ja jednak zrezygnuje- i zamieszany wyszedl z pokoju.
Ashley delikatnie pogładził mnie po policzku.
- Zaraz wracam.
Ubrał bokserki i wyszedł z pokoju. A obiecałam sobie, że się w nim nie zakocham. I, że nie wyląduje z nim tak szybko w łóżku. No i wszystkie obiecanki wzięło w łeb. Z korytarza usłyszałam krzyki i trzaskanie drzwi. Potem do pokoju wpadła Juliet.
- Ashley, ty jebany zboczeńcu! Ona ma ledwo 18 lat! - wydzierała się JuJu- jesteś kurwą jebaną!
- Juliet, uspokuj się - wokalista uspokajał narzeczoną
- Andy! Zamknij jape! Ty ją zostawisz za dwa dni!- w tym.momęcie Ash wybuchł
- Zamknij się! Nie jestem taki!
- Ah nie? A pamietasz imie ostatniej dziewczyny? Nie! Do cholery Ashley niepotrzebnie dajesz jej nadzieje!
Ashley podszedł do Juliet. Byłam przerażona. Bałam się, że chłopak ją uderzy. JuJu aż się skuliła
- Nie jestem aż tak głupi nigdy nie uderzyłbym kobiety Juliet, nawet takiej jak ty. Teraz wyjdź - wysyczał
Juliet próbując ratować resztki swojej godnosci wyszła z pokoju. Purdy dalej stał przed drzwiami. Jego barki były napięte do granic możliwości. Wstałam owijając się kołdrą. Dotknęłam jego ramienia.
- Ashley, ja sama tego chcialałam, Juliet nie ma nic do tego.
- Moge zostać sam? - spytał mnie z rozpaczął w głosie i oczach. Chciałam się zgodzić, ale wyłapałam coś jeszcze. Rozpacz, głęboką bezdenną rozpacz.
- Nie zostawie Cię. Nie teraz.
***
Jest trochę krótszy, ale chciałam go wstawić jeszcze dziś c':
Komentujcie :*

12 komentarzy:

  1. mmmmmm <3
    no nieźle nieźle :3
    czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ah jak ja uwielbiam +18 *.*
    głupia Juliet.. :<<

    OdpowiedzUsuń
  3. ostro ostro siostro XD
    oj szkoda mi Ash' a :((
    a i ja ciągle pamiętam, że mialaś nas oswiecic o czym gadali wtedy..:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak mogłaś, w takim momencie? ;-;
    Ale i tak Cię kocham za to, że starasz się często dodawać rozdziały! :)
    Uwielbiam Twojego bloga, prawdopodobnie jeden z najlepszych, jakie czytałam. :))

    OdpowiedzUsuń
  5. booskie, cudownee i kuurde czy ty to robisz specjalnie? w takich momentach przerywać no wiesz... ale i tak ci gratuluję bo ja nie umię pisać takich cudoownych rozdziałów jak ty ! ;* Czekam na next'a .

    OdpowiedzUsuń
  6. ajajajajaj dlaczego no ?! :<<
    Ubóstwiam twojego bloga <3
    Mrr czekam na więcej takich postów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Awww jak ja uwielbiam takie momęty ;* Już ci nawet mogę wybaczyć to zakończenie ;p czekam

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam na nexta... końcówka dobra XD :) myslalam ze sie tak szybko nie zakochają XD ale trudno XD blog i tak jest super ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ekstra piszesz :*
    Eh tylko końcówka mnie zaskoczyła :<

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeezu, zajebistyy *__* Muszę przyznać, że Juliet zachowała się jak idiotka -.- Szkoda mi bardzo Ash'a :'( Pisz szybko kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Sorki, że dopiero teraz piszę. Teraz to ja jestem chora- chyba przeszło z Ciebie na mnie :P Rozdział strasznie mnie ucieszył, zwłaszcza początek <3 Jest zajebisty *.* czule, z klasą. Podziwiam! Sama spróbuję coś takiego napisać :) Końcówka mnie zaskoczyła za co punkt dla Ciebie ) O.o Juliet zachowała się jak idiotka ;___________; Biedny Ash. Kiedy mogę spodziewać się następnego? :3 Napisz mi na blogu o nowym rozdziale, ok? I wpadnij do mnie na 16 :3 Na razie nie napisałam jeszcze jako takiej sceny ale jest coś takiego co tą scenę może przypominać. Zresztą sama oceń :3 Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń

Pisaaaaaać !!!! Inaczej nic nie bede pisać.... będzie foch z przytupem xD